Maja miała bardzo dużo radości z tego naszego weekendowego wspólnego pieczenia i z podziwem muszę powiedzieć, że upiekła babeczki i ciasto... w zasadzie sama! Ja niewiele pomagałam ;) Ot tylko pilnowałam przepisu, włożyłam i wyjęłam ciasta z piekarnika. A całą resztę zrobiła moja dzielna i nieodłączna pomocnica! Sami zobaczcie :)
Wszyskie zdjęcia sa świetne. Ta atmosfera z nich emanująca wspaniała i zachęcajaca do świątecznych przygotowań. I jak pokazane zaangazowanie dziewczynki!Mogłabym tak zachwycać się i zachwycać do jutra rana. To ostatnie zdjęcie to mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńZuch dziewczyna :) A zdjęcia jak zawsze piękne.
OdpowiedzUsuńSwietnie na tych zdjęciach wszystko jest zgrane. I kolor foremek, i bluzeczka malej :-) jasno, pastelowo i bardzo wiosennie. Bardzo optymistyczne fotografie.
OdpowiedzUsuń