... a ja Święta tak kocham! Dlatego wybaczyć mi musicie, że zamęczę was zdjęciami ze Świąt, ale to moja wyprawa sentymentalna. Wszystko - nawet najdrobniejszy szczegół, mają dla mnie znaczenie...
Uwielbiam świąteczne przygotowania, ubieranie choinki, zapachy unoszące się w kuchni. Chciałabym aby dzieci miały podobne wspomnienia co ja sama - a wspólne wypiekanie ciasteczek należy do obowiązkowego zestawu przedświątecznych rozrywek :)
ale cudownie!!!!!
OdpowiedzUsuńbardzo piękne :) Wszystko! :)
OdpowiedzUsuńPaulinko! To nie tylko fotografia. To styl życia. Z najwyższej półki. Podziwiam za całokształt i za wysublimowane szczegóły. Podpatruje i może się czegoś nauczę...
OdpowiedzUsuńCudownie !!
OdpowiedzUsuńPaulina naucz mnie proszę tak patrzeć ... :)
pięknie i tak bajkowo! a te szczegóły! jestem pełna zachwytu!
OdpowiedzUsuńAleż miło się robi czytając Wasze komentarze :* Dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńJa to sobie tylko błogo westchnę - ehhhh :) Tak mi się podoba bardzo.... Na to pieczenie ciastek się chyba wproszę na przyszły rok :P
OdpowiedzUsuńZapraszamy :) W przyszłym roku zrobię 2 kg ciastek, bo kilogram poszedł u nas w trzy dni :)
OdpowiedzUsuńcudna relacja - magia świąt unosi się w powietrzu
OdpowiedzUsuńjak robisz takie wspaniałe i jasne zdjęcia ? są świetne uwielbiam twoje zdjęcia!!! jeśli bym mogła uzyskać informacje na temat jak rozjaśnić tak zdjęcia i wgl to byłabym wdzięczna jak byś mi napisała na e-maila pewelina20@buziaczek.pl
OdpowiedzUsuńMoja droga, tego się nie da opisać w mailu ;) To wypracowany na tysiącach, dziesiątka (setkach?) tysięcy zdjęć warsztat. Jakby dało się zawrzeć to w mailu, to nie musiałabym się tego tyle czasu uczyć ;)
OdpowiedzUsuńPaskudne cienie, kłania się umiejętność posługiwania się lampą błyskową. Jasne zdjęcia? Pękam ze śmiechu czytając ten tekst "To wypracowany na tysiącach, dziesiątka (setkach?) tysięcy zdjęć warsztat." Jaki warsztat zapytam??? Te grube cienie i lampa na wprost, przecież to nawet małpa (amatorski aparat) potrafi :) Co za skromność, haha
OdpowiedzUsuń